fot. M. Buksa/ UM GliwiceAutobus na terenie centrum przesiadkowego w Gliwicach
Brak wspólnej taryfy, tysiące organizatorów i sprzeczne przepisy o ulgach. Polski system transportu publicznego to mozaika, w której integracja kończy się tam, gdzie zaczynają się granice gmin. Co musi się zmienić, by pasażer nie musiał płacić dwa razy za jedną podróż?
W Polsce funkcjonuje ponad 2600 organizatorów publicznego transportu zbiorowego, a system ulg rozczłonkowany jest na co najmniej trzy niekompatybilne segmenty. Uczestnicy debaty pt. „Przepisy, regulacje, prawo w planowaniu przestrzennym i transporcie w mieście” podczas Kongresu Inteligentnych Miast nie mają wątpliwości: bez głębokich zmian legislacyjnych pełna integracja taryfowa i funkcjonalna pozostanie fikcją.
Ulgi ustawowe jako bariera integracji
Michał Tusk (Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego) zwraca uwagę, że Polska funkcjonuje w równoległych systemach ulg: kolejowym, autobusowym i miejskim. Wskazuje, że nie można ich ze sobą łączyć, co skutkuje absurdalnymi sytuacjami, w których honorowanie jednego biletu w różnych środkach transportu oznacza ryzyko nielegalności.
– Pojawia się żartobliwe pytanie: czy ministerstwo wie, że my to robimy – mówił Tusk, odnosząc się do przypadków honorowania biletów kolejowych w autobusach. Jego zdaniem to właśnie ulgi ustawowe stanowią główną barierę integracyjną. Choć Ministerstwo Infrastruktury zapowiada prace nad ich ujednoliceniem, Tusk przyznał, że pozostaje sceptyczny: – Uwierzmy, jak zobaczymy.
Problemem jest również fakt, że wiele dobrze przygotowanych projektów integracyjnych rozbija się o brak możliwości prawnego refinansowania ulg poza wąskimi ramami ustawowymi.
Rozdrobnienie organizatorów i brak narzędzi
Bartłomiej Kasiuk (Zespół Doradców Gospodarczych TOR) podkreśla, że ogromnym wyzwaniem jest liczba samodzielnych organizatorów. Mamy ich aż 2600. Według niego powoduje to niespójność taryf, planowania i informacji pasażerskiej. Nowelizacja ustawy o publicznym transporcie zbiorowym ma to częściowo uporządkować: priorytet mają uzyskać województwa i związki powiatowo-gminne.
Nie chodzi jednak tylko o hierarchię, ale o narzędzia. Michał Tusk wskazuje na brak faktycznej możliwości organizacji wspólnych połączeń. Mówi, że linie kończą bieg na granicy gminy, a potem magicznie zmieniają status. To pokazuje jego zdaniem, jak bardzo system jest niedostosowany do rzeczywistości.
Technologia nie wystarczy bez decyzji instytucjonalnych
Rozwiązaniem nie będą same zmiany techniczne. Planowane ujednolicenie formatów danych (np. GTFS) czy obowiązek zgłaszania rozkładów jazdy do urzędów marszałkowskich są potrzebne, ale nie wystarczą. Maciej Fijałkowski (UM Warszawa) zauważa, że kluczem do poprawy sytuacji są decyzje instytucjonalne.
Jak widać, bez realnej reformy systemu ulg i wzmocnienia roli związków samorządowych integracja pozostanie pustym hasłem. Pasażerowie wciąż będą musieli kupować osobne bilety na każdy etap swojej codziennej podróży.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.